• trzeba to utylizować

    Jak podaje NIK w raporcie z grudnia 2020 roku między styczniem 2017 a lipcem 2019 roku straż do "gejzerów" wzywano 23 razy. Później strażacy przestali przyjeżdżać. Było zbyt niebezpiecznie. Kontrola przeprowadzona przez nich w 2019 r. potwierdziła, że na terenie obiektu znajdują się liczne zapadliska, co może stwarzać poważne zagrożenie dla życia i zdrowia osób wchodzących na teren oraz prowadzących działania ratowniczo - gaśnicze. Jak informowali strażacy w opinii przekazanej na potrzeby raportu Najwyższej Izby Kontroli "zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi występuje również ze względu na obecność wielu substancji, które mogą negatywnie wpływać na zdrowie ludzi np. siarczany i chlorki, fenole, cyjanki, metale ciężkie i inne." W tym niezabezpieczone odpady eternitowe – doprecyzowuje raport NIK.Zgierskie gejzery, stały się głośne dzięki reportażowi Choć materiał ukazał się w 2019 roku, dziennikarka Polsatu badała sprawę przez blisko dwa lata. W nagłośnieniu problemu tzw. kwatery pierwszej pomógł też szum medialny, który powstał po gigantycznym pożarze składowiska śmieci, do którego doszło w maju 2018 roku również na terenie po Zakładach Produkcji Barwników Boruta w Zgierzu. Na działce, znajdującej się o kilkaset metrów od kwatery pierwszej, o której piszemy, stanęły w ogniu tysiące ton śmieci zwożonych tam i składowanych przez prywatną firmę, niezwiązaną w żaden sposób ze spółką Eko-Boruta. Pożar przez 7 dni gasiło ponad 250 strażaków.Pierwsze sygnały, które powinny uczulić urzędników i inspektorów ochrony środowiska, na ewentualne problemy związane z wysypiskiem odpadów niebezpiecznych w Zgierzu pojawiły się już w 2001 roku, podczas przyznawania pożyczki na wykup kwater, o którym pisaliśmy powyżej. Jak się okazało firma Gaz-Region, przed przyznaniem środków nie prowadziła (w latach 1999-2000) żadnej działalności zarobkowej. 1,5 mln zł pożyczki przyznano bez analizy jej perspektywy finansowej a w dodatku niezgodnie z przepisami.

    Naczelna Izba Kontroli w raporcie z 2020 roku zauważyła, że: "Zgodnie z prawem środki Funduszu mogły stanowić jedynie uzupełnienie środków własnych wnioskodawcy. Co więcej, wartość pożyczki nie powinna była przekroczyć połowy wartości całej inwestycji, której koszt oszacowano na 1,65 mln zł. "Kwota udzielonej pożyczki (1,5 mln zł) w obiektywny sposób przekraczała dopuszczalny próg dofinansowania ze środków WFOŚiGW" - podsumowuje NIK.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :