• W sensie antropologii i prawa są oni równi osobom niehomoseksualnym. Kto uważa inaczej, umieszcza się poza współczesną cywilizacją zachodnią”.

    Może mija się z prawdą, homoseksualiści ― według ich własnych wyobrażeń ― są nie tyle równi, co zdolniejsi; projektanci mody, muzycy i artyści baletu tylko przykładem. Każdy może mieć na ich temat swoje zdanie, gwarantowane przez wolność słowa. Realizacja tego prawa, wbrew temu co Pan pisze, wcale nie umieszcza człowieka poza współczesną cywilizacją zachodnią, inaczej to prawo byłoby puste. Wolność słowa to jedno, a każde czasy mają własny i powszechnie obowiązujący paradygmat, wynikający z horyzontów myślowych establishmentu i ładu społecznego. Z tego powodu zawsze trudno jest wybiegać w przyszłość, doświadczył tego Galileusz, Bruno, Kopernik. Zdecydowanie za rzadko bywasz w kościele. Kościół bynajmniej nie zrezygnował z potępienia grzechu (oraz miłości do grzesznika), w ostatnią niedzielę tekst Ewangelii był właśnie temu poświęcony. A czy grzech jest (także) karą Boską, to łatwo sobie wyobrazić. Skoro nawet efemeryczne w sensie historycznym państwa znają pojęcie kary, to dlaczego odmawiać tego Bogu, który wszak jest transcendenty?„Oskarżenia o antysemityzm są doskonałym narzędziem politycznym dla byłych już „właścicieli III RP”. To dlatego wciąż go Polakom wmawiają. Antysemityzm musi trwać wiecznie, być nieusuwalny, dając nieustający powód do dyskredytowania tego, kogo akurat środowiska te uznają za stosowne dyskredytować. Stąd kreślą one obraz antysemityzmu nie jako realnie istniejącego zjawiska, ale jako archetypicznego zła, które po prostu immanentnie wpisane jest w to, co środowiska te zwalczają – w religię chrześcijańską (ale – broń Boże! – nie w islam, tu „mądrość etapu” każe stosować zupełnie inną retorykę), w patriotyzm, room escape  w ideę narodową i niepodległościową, a nawet w dziedzictwo polskiego romantyzmu, właściwie w całą polskość” Z firm ochroniarskich zaledwie ułamek jednego procenta jest w posiadaniu broni, on the job, so to speak. Na Florydzie każdy ma prawo do noszenia broni po otrzymaniu, oczywiście, concealed carry license. Pisząc każdy mam na myśli tych (i te) którzy nie mieli, mają problemów z prawem.

    US Supreme Court ostatecznie w 2008 r. W sensie antropologii i prawa homoseksualiści i lesbijki NIE są równi osobom heteroseksualnym. Przede wszystkim zachowania homoseksualne i lesbijskie NIE są normą, jako że społeczeństwo złożone z samych tylko gejów i lesbijek wymarło by w jednym pokoleniu, zaś prawo w wielu krajach świata wciąż delegalizuje zachowania homoseksualne oraz lesbijskie. Poza tym to chrześcijan wciąż obowiązuje prawo biblijne, a ono wyraźnie mówi, że „Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, (albowiem) sami tę śmierć na siebie ściągnęli (Kpł 20, 13-14)”. W sensie antropologii i prawa homoseksualiści i lesbijki NIE są równi osobom heteroseksualnym. Przede wszystkim zachowania homoseksualne i lesbijskie NIE są normą, jako że społeczeństwo złożone room escape z samych tylko gejów i lesbijek wymarło by w jednym pokoleniu, zaś prawo w wielu krajach świata wciąż delegalizuje zachowania homoseksualne oraz lesbijskie. Poza tym to chrześcijan wciąż obowiązuje prawo biblijne, a ono wyraźnie mówi, że „Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, (albowiem) sami tę śmierć na siebie ściągnęli (Kpł 20, 13-14)”.

    Poza tym, to ja uważam inaczej niż  dumny jestem z tego, że umieszcza mnie Pan poza obecną, zdegenerowaną i będąca w końcowym stadium upadku współczesną cywilizacją zachodnią. Poza tym to zapytano już tu Pana „a co z wolnością przekonań?” Czy zachodnia cywilizacja już nie toleruje innych przekonań niż tzw. politycznie poprawne?

    Poza tym, to ja uważam inaczej niż  i dumny jestem room escape Warszawa z tego, że umieszcza mnie Pan poza obecną, zdegenerowaną i będąca w końcowym stadium upadku współczesną cywilizacją zachodnią. Poza tym to zapytano już tu Pana „a co z wolnością przekonań?” Czy zachodnia cywilizacja już nie toleruje innych przekonań niż tzw. politycznie poprawne?


    votre commentaire
  • To jest także wynik amerykańskiej kultury broni palnej i przemocy. Przecież Amerykanie, a szczególnie dominujący tam wciąż WASPS, a generalnie tzw. biali, są przecież wciąż mentalnie ludźmi Dzikiego Zachodu, którzy swój dobrobyt zawdzięczają Holocaustowi Indian, a ten, jak wiadomo, możliwy był głównie dzięki wynalazkowi prostego w obsłudze, szybkostrzelnego, celnego karabinu z gwintowaną rufą (tzw. rifle). Odebrać Amerykaninowi broń palną, to jest przecież tak, jakby odebrać mu jego duszę, w sensie jego tożsamość, jego osobowość, jego „ja”. Amerykanie się więc na to nigdy nie zgodzą i sami się powystrzelają, rozwiązując w ten sposób wszelakie problemy wynikające obecnie z istnienia USA. Wszystko jest dobre, co się dobrze kończy! „Nie chodzi o to, by popierali praktyki homoseksualne, czego zakazują obie największe religie. Chodzi o to, by nie tolerowali w swoich wspólnotach nienawiści do osób homoseksualnych tylko dlatego, że mają inną orientację seksualną.”

    Ach, jakie arcypolskie zdanko! Ciekaw jestem, czym według Pana Redaktora byłoby owo (problematyczne, jak można mniemać) „popieranie”? Czyżby np. „propagowaniem”? Ten dystans wobec „popierania-propagowania” bardzo jest charakterystyczny dla ludów wschodniej Europy. Jeden z nich — pod wodzą Władimira Groźnego — zakazuje dziś „propagandy seksualnej”. Słowem: nie popiera nie tylko „praktyk”, lecz także „wyobrażeń”. I jakoś dziwnym trafem ten sprzeciw wobec „propagandy” wiąże się tam z dość tradycyjną, pogromową torby papierowe  nienawiścią. Podobnie u nas, w kurniku Jarosława — większość tych, którzy „nie popierają praktyk homoseksualnych”, nie mają problemu z popieraniem przemocy (albo przymykaniem kaprawych oczek na przemoc) wobec tych, którzy rzekomo owe „praktyki” „popierają”. W tym kontekście zdanko redaktora-łaskawcy, by ci, którzy „nie popierają” niecnych „praktyk” nie tolerowali zarazem „w swoich wspólnotach nienawiści do osób homoseksualnych”, niebezpiecznie ociera torebki papierowe  się o ten rodzaj faryzejstwa, jaki zatruwa katolicyzm (szczególnie polski) od wielu dłuuugich dekad — i skutkuje min. kondensowaniem się nienawiści (min. do osób o odmiennej orientacji seksualnej). Akurat polski Kościół katolicki jest przepełniony homofobią. Niejaki ks. Oko, oficjalny głos episkopatu ws. homoseksualizmu i gender, w swoich nienawistnych wywodach wręcz odczłowiecza wizerunek geja. Znamienne, że oszalały homofob terrorysta z Orlando wg zeznań niektórych świadków sam miał pociąg do mężczyzn. Gdzie pan czuje się bezpieczniej; w USA czy w Polsce ?

    Ilokrotnie wracam do W-wy z USA odruchowo bez kilka dni „przyglądam” się ludziom, nie tylko w W-wie. Nie obawiam się napadu, mój wzrost, budowa i tzw. body language jest dla ulicznych łachmyt powód do zastanowienia  , jest to jakiś odruch chyba bezwarunkowy. Dośc szybko mija. Tego odruchu nie mam w USA. Mam nieporównywalnie większe zaufanie do policjanta w USA niż w Polsce. Jedni są zawodowcami, w Polsce jeszcze jakiś czas upłynie.

    Omar Mateen był kilkakrotnie pod lupą FBI a ponieważ nie złamał prawa mógł legalnie nabyć broń. Prawo w USA nie opiera się na podejrzeniach ale na faktach. Jest to tragedia, zapewne nie ostatnia, ale USA i Polska nie może w imię „bezpieczeństwa” pozbywać się fundamentalnych praw indywidualnych obywateli w tym do posiadania broni. Nawet jeżeli cześć społeczenstwa tego się domaga. W skrócie: wydarzenia zmieniają świat o tyle, o ile świat jest przygotowany na nie.

    Czy mielibyśmy „wojnę z terroryzmem”, czy „konflikt cywilizacji” po 11/9, gdyby nie było wcześniej „Zderzenia cywilizacji”?

    Jeśli chodzi o „swobody obyczajowe”, to homofobii nie wezmą współodpowiedzialności za mord, a liberałowie nie mają lekcji do odrobienia.

    Jeszcze gorzej jest z „cywilizacją przemocy”, bo w popkulturze przemoc (np. z włączeniem tortur dla uzyskania zeznań) jest jedyną akceptowaną metodą rozwiązywania problemów. I nie widać żadnego światełka w tunelu. Gdybym był terrorystą; jakimś ajsysem albo alkaidowym talibem, to bardzo bym się cieszył z łatwego dostępu do broni w USA. Nigdy przecież, włączając w to zamachy z 11 września i późniejsze wojny, żadnym terrorystom nie udało się w danym roku zabić więcej Amerykanów niż byli to w stanie zrobić oni sami.

    Czy to na drodze zabójstw (w wypadku Murzynów i latynosów), czy samobójstw (to raczej specjalność białych).

    *

    Ciekawa jest łatwość, z którą amerykańskim prawodawcom przychodzi oddanie tej allegedly essential liberty do wnoszenia broni na sale obrad obu izb tamtejszego parlamentu… czyżby nie dowierzali sobie nawzajem?

    Swoim rodakom na galerii dla publiczności?

    Czyżby amerykańscy kongresmani i senatorowie wątpili w odstraszającą moc ognia z 535 luf?

    Na marginesie: sam zwrot „popieranie praktyk seksualnych” jest co najmniej kuriozalny. Czy Pan Redaktor „popiera praktyki heteroseksualne”? Niedorzeczność sformułowań tego rodzaju uderzyłaby nas zwłaszcza, gdybyśmy zestawili je ze sformułowaniami analogicznymi — równie niedorzecznymi. Na przykład: „Nie chodzi o to, by popierać praktykę leworęczności, lecz aby nie tolerować nienawiści wobec osób leworęcznych”. Idiotyczne, prawda?


    votre commentaire



    Suivre le flux RSS des articles
    Suivre le flux RSS des commentaires